Plany dotyczące wycieczek śladami Bernarda Chrzanowskiego już rozpisane. Zanim jednak podążymy tą drogą, już w tę sobotę czeka nas podróż wzdłuż koryta Kaczego Potoku, który choć dziś spokojny i cichy, jest niemym świadkiem historii osadnictwa w tym rejonie.
Jak pisał przed laty Fenikowski:
„… Dziś niewielka to choć rwąca struga, ale dawniej sądząc po łożysku była prawdopodobnie rzeką nie od parady, bystrą, czystą, niewąską. Historyczne źródła przekonują nas, że w tym KACEWSKIM DUNAJU, pluskało tyle łososi, że za Świętopełka z tutejszych jazów, mnisi sadzami, otrzymywali rokrocznie aż trzysta tych arcyryb.”
Jeśli dodamy do tego, że wody te zasilały kilka młynów, foluszy, tartaków, cegielni, czy papierni, to maluje nam się zupełnie inny obraz znanego nam dziś cieku wodnego.
Jak zwykle podczas naszych wypraw postaramy się odnaleźć jak najwięcej śladów świadczących o dawnych dziejach tej rzeczki.
Całą relację będziecie mogli zobaczyć na naszym kanale.