O rodzinie Wesserling można poczytać zarówno w książce „Kaszubi gdyńscy”, gdzie materiału do rozdziału: Wesserlingowie – rybacy rodem z Oksywskich Piasków, dostarczyła pani Jadwiga Kaczor, a także w jednym z moich wcześniejszych opowiadań (tutaj).
Z panią Jadwigą spotkałem się kilkukrotnie, dowiedziałem się od niej bardzo interesujących rzeczy na temat mojej rodziny, rychło też okazało się, że mamy wspólnych przodków. Jej dziadek Antoni był bratem mojej praprababki Rozalii. Odtąd wstecz, nasza historia ciągnie się już jednym torem.
We wspomnianym wyżej artykule, pani Jadwiga zakończyła swą opowieść na jej prapradziadku, a moim 4xpradziadku Walentym Wesserlingu. Ja chciałbym dziś podjąć opowieść w tym miejscu i przybliżyć Wam trochę, zarówno jego, jak i jego najbliższą rodzinę.
Walentyn rodzi się 14.02.1820 w miejscowości Hoch Quarzau (obecnie okolice Chwarzna, dzielnicy Gdyni) jako drugie dziecko Jana (z zawodu rybaka) i Heleny z domu Kass. Drugie jedynie z kolejności, bo jak na razie, jest jedynym żyjącym. Jego starszy brat Jakub zmarł w kwietniu 1819 w wieku 9 miesięcy.
Na rodzeństwo czeka 5 długich lat, kiedy to na świecie pojawia się Johann i kolejne 4 by powitać swoją młodszą siostrę Helenę.
1. Akt zgonu Heleny Wesserling 31.03.1832 Quarzau
Sytuacja do roku 1832 wydaje się być w miarę stabilna, wtedy to 31 marca umiera matka Walentego. Ojciec zaś, nie zamierzając zbyt długo rozpaczać, już w lipcu tego samego roku bierze ślub z Ewą Potrykus, w kwietniu zaś roku następnego, na świat przychodzi przyrodnia siostra Walentego Elżbieta, w listopadzie zaś umiera ojciec.
2. Akt zgonu Jana Wesserling 01.11.1833 Quarzau
Tak w przeciągu 1,5 roku Walentyn pozbawiony zostaje obojga biologicznych rodziców, a opiekę nad nim i rodzeństwem sprawuje macocha, która w listopadzie 1834 wychodzi ponownie za mąż. Umiera natomiast 5 maja 1846. Do tego czasu Walentyn zdążył już jednak dorosnąć i samemu wziąć ślub w lutym tegoż roku.
3. Akt małżeństwa Walentego Wesserling i Anny Herber 01.02.1846 Gdingen
Wybranką jego serca zostaje 5 lat młodsza, urodzona w Gdyni – Anna Herber, córka Franciszka i Ewy z domu Preiss. Ceremonia zaślubin odbywa się w parafii św. Michała Archanioła na Oksywiu, a młodzi od tego czasu będą mieszkać w Gdyni. Nie trwa to jednak długo, gdyż (zapewne w związku ze swoim zawodem) Walentyn, wraz z całą rodziną, dość często zmienia miejsce zamieszkania.
W kwietniu 1847 rodzi się ich pierwszy syn, a zarazem mój 3xpradziadek, Józef. W Gdyni mieszkają do początku lat pięćdziesiątych i podczas tego okresu na świat przychodzi jeszcze Marianna (1850).
4. Akt urodzenia Joseph Wesserling 19.04.1847 Gdingen
Przynajmniej od września 1853 znajdują się już jednak na terenie posiadłości Steinberg(Kamienna Góra), gdzie Walenty pracuje jako robotnik, w tamtejszym folwarku. Podczas tego okresu rodzina powiększa się o Franciszkę(1853) i Michała(1856).
5. Akt urodzenia Michael Wesserling 28.09.1856 Steinberg
Rok 1859 zastaje ich ponownie w Gdyni, gdzie 16 października, rodzi się Elżbieta, właśnie – Elżbieta, czyli jedna z tytułowych bohaterek dzisiejszej opowieści. Pozwolę sobie zatem powrócić do niej za jakiś czas.
W Gdyni znów nie zamieszkują zbyt długo, w 1862 odnajdujemy ich w folwarku Neu Oblusch. W tym roku należał on już do Teodora Thymian’a, a jeszcze rok wcześniej zarządzał nim zmarły obecnie B. Thymian – jego ojciec.
W skład folwarku wchodził pałac (przebudowany w 1883), który możemy oglądać i dziś, czworaki, dom zarządcy, stajnia, park oraz przyległe ziemie. O obecności parku świadczą dziś posadzone w regularnych odstępach lipy.
6. Obecny wygląd zabudowań folwarku Neu Oblusch
29 września tegoż roku na świat przychodzi kolejne dziecko Anny i Walentyna – Rozalia.
7. Akt urodzenia Rosalia Wesserling 29.09.1862 Neu Oblusch
Kolejnym momentem, w którym mamy okazję przyjrzeć się Wesserlingom jest rok 1867. Znów spotykamy ich w Gdyni, a rok zaczyna się całkiem niewinnie i radośnie, gdy to 15 marca rodzi się ich siódme dziecko – Jan.
8. Akt urodzenia Johann Wesserling 15.03.1867 Gdingen
Radość jednakże nie trwa zbyt długo, a my mamy okazję przyjrzeć się większości bohaterów zawartych w tytule tego opowiadania. Nadchodzi jesień, a wraz z nią epidemia cholery, która także i w rodzinie Wesserlingów miała zebrać krwawe żniwo. 4 września umiera 17-letnia Marianna, 5 września 8-letnia Elżbieta, a 7 września ich matka Anna. Pogrzeb wszystkich trzech, wraz z wieloma innymi osobami, nastąpił 7 września.
9. Akt zgonu Anna Wesserling 07.09.1867 Gdingen
Gdzie pochowano ciała? Nie mam pojęcia, możliwości były przynajmniej dwie. Część osób chowano zwyczajnie, na przykościelnym oksywskim cmentarzu, część zaś, na specjalnym cmentarzu cholerycznym, który mieścił się przy obecnej ulicy płk. Dąbka.
10. Lokalizacja dawnego cmentarza cholerycznego, obecnie ogródki działkowe
Cholera z racji swej natury ma przebieg epidemiczny, a przenoszona jest najczęściej doustnie poprzez wodę i żywność. Typowymi objawami choroby są: niska ciepłota ciała, wymioty, biegunka. W czasach, o których rozmawiamy jej skuteczność w zabijaniu była porażająca, a wszystko zmienić się miało dopiero w roku 1883, gdy Robert Koch odkrywa przecinkowce cholery (Vibrio cholerae) odpowiedzialne za rozwój choroby.
11. Robert Koch - odkrywca Vibrio cholerae
Kolebką tej groźnej choroby są Indie, w których epidemia wybuchła w 1817 roku. Stamtąd kupcy i żeglarze rozprzestrzenili ją do niemal każdego zakątka na ziemi. Do Rosji dociera w 1830, a rok później wraz w wpłynięciem rosyjskiego statku do portu w Gdańsku, obecna jest na Pomorzu. Od tego czasu choroba pojawiała się w północnej Polsce jeszcze wiele razy: w latach 1837, 1848/9, 1852, 1856, 1859 i 1866/67 właśnie, a po raz ostatni, jako o epidemii, możemy mówić o latach 1892–1894.
Do tego by dociec, co tak naprawdę zdarzyło się na terenie parafii św. Michała Archanioła na Oksywiu w roku 1867, skłoniły mnie te trzy zagadkowe zgony, odległe od siebie o parę dni. Do dyspozycji miałem akty zgonu nr 94, 95 (dotyczące Marianny i Elżbiety) oraz 99 (Anna) z 1867 roku z parafii Oksywie. Dwa pierwsze były połączone klamrą i podani byli wspólni rodzice, Walenty i Anna Wesserling. Przy duplikatach, którymi dysponowałem, nie była podana przyczyna zgonu, lecz udało mi się dotrzeć do informacji, że to właśnie cholera była sprawczynią tej tragedii.
12. Akty zgonu Marianny i Elżbiety Wesserling
Wydaje się jednak, że epidemia, przynajmniej na terenie omawianej parafii, nie wyrządziła aż tak wielkich szkód. Jeśli prześledzimy zgony z całych lat 60-tych XIX w., to okazuje się, że owszem, rok 1867 wyróżniał się, ale nie w sposób radykalny jak na innych terenach, gdzie można przeczytać, że ilość zgonów zwiększała się czasem i o kilkaset procent.
13. Zestawienie liczby zgonów w parafii Oksywie
Wróćmy jednak do kolejnej dzisiejszej zagadki. Jak już wspomniałem wcześniej, ośmioletnia Elżbieta umiera 5 września 1867 roku, a z aktu zgonu możemy odczytać jej rodziców. Nie pozostaje nic innego jak dokonać prostych obliczeń i w okolicach roku 1859 poszukać jej aktu chrztu. Tak też zrobiłem, stosując swój zwyczajowy, dwuletni margines, zarówno w górę jak i w dół. Elżbietę odnalazłem dość łatwo, urodziła się 16 października 1859 roku w Gdyni, czyli dokładnie tam, gdzie powinienem jej szukać. Problem pojawił się po odczytaniu rodziców. Zamiast Walentego i Anny z domu Herber mamy tu Józefa i Annę Pieper. Czyli to jednak nie moja Elżbieta?
14. Akt urodzenia Elisabeth Wesserling 16.10.1859 Gdingen
Na początku zwiększyłem margines przy poszukiwaniu roku. Nic. Poszerzyłem poszukiwania o sąsiednie parafie. Nic. Śladu po Elżbiecie córce Walentego nie znalazłem. Elżbieta, której nie było?
Jeśli wejdziemy jednak na stronę familyserch.com i poszukamy Elżbiety Wesserling z 1859 roku, także trafiamy na jeden rekord. Znajduje się tam Elżbieta, której chrzest odbył się w oksywskiej parafii 23 października 1859 roku, tyle że tutaj, jako rodzice, podani są Walenty i Anna Piper. To już łatwiejsze do przełknięcia, prawda? Ale pewności ciągle nie ma. Dla porządku dodam, że nie odnalazłem także w odpowiednim okresie aktu małżeństwa Józefa Wesserling z Anną Pieper. Nie twierdzę, że go nie ma, ale w dostępnych mi źródłach nie figuruje taki zestaw nowożeńców.
Cóż, aby mieć pewność, powinienem dotrzeć do oryginalnego aktu urodzenia Elżbiety, choć i teraz można z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że to właśnie w posiadanym przeze mnie duplikacie pojawił się błąd.
15. Indeks ze strony Familysearch.com
Pogrzeb Anny i dziewczynek, jak wspomniałem, odbył się 7 września 1867, a już 28 października (pewnie biorąc przykład z ojca) Walentyn żeni się po raz drugi. Tym razem wybór pada na 19 lat młodszą Magdalenę Wencl z Chwaszczyna. Tam też odbywa się ceremonia zaślubin.
16. Akt małżeństwa Valentin Wesserling Magdalena Wencl 28.10.1867 Quaschin
Wraz z nowym rokiem rodzina przenosi się znów do folwarku Steinberg. Niestety i tu dopada ich śmierć. 4 kwietnia 1868 umiera najmłodszy syn – Jan. Za to dzień przed wigilią Bożego Narodzenia rodzi się pierwsze dziecko z nowego związku, Magdalena.
W majątku Steinberg pozostają przez jakiś czas, ale kolejne córki – Augustyna, (17 listopada 1870) oraz Julianna Marta (11 lutego 1873) rodzą się już w Gdyni.
Pech jednak nie opuszcza Walentyna i pod koniec grudnia 1873, umiera jego druga żona.
17. Akt zgonu Magdalena Wesserling 22.12.1873 Gdingen
Cztery miesiące później, 54-letni Walenty… staje na ślubnym kobiercu po raz trzeci, a jego wybranką zostaje 32-letnia Rozalia Bruhn. Ceremonia odbywa się tym razem w filii kościoła oksywskiego w Chylonii.
18. Akt małżeństwa Valentin Wesserling Rosalia Bruhn 26.04.1874 Kielau
Nastaje rok 1875, Walentyn nadal mieszka w Gdyni, ale następują też pewne zmiany. Otóż na początku kwietnia tego roku ślub bierze Józef – najstarszy syn Walentego, a pod koniec czerwca 55-latek zostaje ojcem po raz 11.
Mogłoby się wydawać, że to już szczyt jego możliwości, nic jednak bardziej mylnego, ponieważ Walenty płodzi jeszcze dzieci w wieku 58 (August) i 59 lat (Joanna). Oboje jednak umierają w wieku niemowlęcym.
20 lutego 1879 roku umiera także drugi z jego najstarszych synów – 23-letni Michał. Śmierć odnajduje go w folwarku Hoch Redlau, gdzie pracował razem ze swym ojcem.
Mniej więcej w momencie śmierci małej Joanny (grudzień 1879), Walentyn z rodziną, znów przeprowadza się do Gdyni. Tam też pozostaje, aż do swojej śmierci, która następuje 15 lutego 1882 roku.
2 Responses to Elżbieta której nie było, cholera i wszystkie żony Walentego